zestawienia zestawienia
1220
BLOG

22. Jaki-40 i przeloty Iła-76 - notka robocza

zestawienia zestawienia Polityka Obserwuj notkę 2
Materiały opracowane albo uznane za ważne przez Blogerów i Komentatorów w blogu FYM-a. W tym  blogu  nie  komentujemy, służy on tylko do umieszczania pomocnych materiałów. Ewentualne komentarze, dopiski, uzupełnienia - prosimy umieszczać pod bieżącą notką FYM-a.
Notka bardzo robocza
Czas polski... 
(Na podstawie komentarzy INtheclouds, WIlklupus, Extrema2, Epitwo)
 
Wedlug stenogramów z wiezy (poprzednia notka) między 7.15 a 7.40 na Siewiernym pojawia sie jakis samolot odsylany na Juznyj, pojawia sie takze Jak-40 PLF 031. Czy byl to Jak z dziennikarzami?
Dla orientacji: Tupolew startował z Okęcia (byc może) o 7.27.

PLF131 to techniczny przelot Tupolewa.
PLF031 to być może (analogicznie) techniczny przelot JAKa-40.
więcej:http://clouds.salon24.pl/276804,drugi-jak-40-w-smolensku-ladowanie-i-lot-techniczny
 

Dziennikarze (Mróz) mieli na karcie pokładowej zapis "PLF 031", ale samolot się zepsuł i polecieli innym. Czy mogło być tak, że polecieli z innym PLF, który został "zniknięty", a PLF 031 z góry był skazany na lot techniczny (ponieważ się zepsuł, naprawiono go, a w takim przypadku musiał wykonać lot techniczny)?
Czy to właśnie z tym PLF poleciał do Smoleńska gen. Błasik?

Wg raportu Millera http://www.zestawienia.salon24.pl/329971,19-sekwencja-zdarzen-na-okeciu-wedlug-raportu-millera

"Przedstawiciel KOSŚ przekazał również informację o rozpoczęciu procedury przygotowania samolotów Jak-40 nr 045 i 048 do przeglądu komisyjnego w celu przygotowania samolotu zapasowego dla Tu-154M (samolot Jak-40 nr 044 był samolotem zapasowym60 dla lotu samolotu Tu-154M nr 101 ( przypis 60: W przypadku niesprawności samolotu Tu-154M nie było samolotu zapasowego dla tego wylotu.)".
 

"Zniknięty" w tym tekście jest 047. Czyli to ten, z którego przesiedli się dziennikarze.

Procedura przygotowania mogła objąć więc tylko 045, a to ten, którym przyleciał po południu do Smoleńska E.Klich.

Hipoteza: tym zniknietym , zepsutym bez numeru leciał śp gen Błasik. Byc moze było tak , ze ten bez numeru był od poczatku dla generałów i zaszła pomyłka i wsadzili tam dziennikarzy . Pod pretekstem zpsucia ich wysadzili. Było bardzo wcześnie, delegacja dopiero zjezdzala na lotnisko... Fakt zpsutego mógł zostać przemilczany albo wytlumaczony ukryciem pomyłki przed dziennikarzami, ktorzy na pewno podejma "pomylke" jako glowny temat obchodów mordu katynskiego

 
Tym "znikniętym" mógł być tylkojak-40 047. To nim przewożono później z Briańska rzeczy osobiste ofiar. Być może też dlatego, żeby w razie czego wyjaśnić obecność krwi czy DNA ofiar na pokładzie tego samolotu
 
 
Krasnolutski relacjonuje (w stenogramach z wiezy), ze "8,50=pol.czas 6,50 lądowali", choc nie ma sladu tego ladowania w tychże stenogramach. Moze to ten zniknięty ladowal/podchodził/odlatywal na Juznyj?
 
 

Przypuszczalnie do Smoleńska oprócz 044 poleciał też 047.
Pilot powiedział dziennikarzom, że "jest jeszcze trzeci jak-40 w hangarze".
Dziennikarze zostali przesadzeni z 047 (bez orzełka) do 044 (z orzełkiem, samolotem tym często latał Prezydent).
045 (z orzełkiem) poleciał po południu do Smoleńska E.Klich - 045 latał przeważnie premier.
048 nie było na Okęciu.
 
Podsumowanie
Na Okeciu były rano 10 kwietnia:
047 ((bez orzełka)) - siedzieli w nim o 5 rano dziennikarze, poleciała nim byc moze ekipa z generalem Błasikiem (? i o ktorej?) to był lot PLF 031 ze stenogramów z wiezy (?),przewożono nim później z Briańska rzeczy osobiste ofiar.

044 (z orzełkiem, samolotem tym często latał Prezydent). przesadzono do niego dziennikarzy, którzy wylecieli 5,25("co opóźniło wylot o 25 minut) a więc jeżeli wylecieli o 5.25, lądowali po 1.50 min. lotu, czyli ok. 7.15

045 (z orzełkiem, latał nim przeważnie premier ) poleciał po południu do Smoleńska po E.Klich.

Zakladamy, że Jaka 048 nie bylo na Okeciu (bo pilot mówi, ze "trzeci czeka w hanarze).

Czy jest może ślad tego Jaka 048 tego dnia, gdzieś poza Okęciem?
Skąd (czy jest cos poza przypuszczeniem wynikającym z badania stanu Jaków w 36 pulku?) wiemy, że Jak dziennikarski pilotowany przez p. Wosztyla to był 044?
 

Inne loty Jaków:

044 - na lotnisku w Smoleńsku 10.04 godz. popołudniowe: http://clouds.web-album.org/photo/297842,jak40
045 - na lotnisku w Smoleńsku 11.04 - odlot casy z ciałem prezydenta: http://clouds.web-album.org/photo/478337,jak40
048 - 13 kwietnia 2011 robił kilka podejść na Balicach:
http://lotnictwo.net.pl/5-poszczegolne_lotniska/22-krakow_balice_epkk_krk/11149-epkk_na_wojskowo-27.html
http://bushido.salon24.pl/297691,testy-jaka-40-na-balicach-video-i-foto
 

JAK-i widziane najblizej 10-go (najblizej, bo 10-go kwiatnia rowniez nad Okeciam *byla mgla*):
044 - 8 i 13 kwiecien,
045 – 8 i 24 kwiacien,
047 – 5 luty i 16 maj,
048 – 8 i 15 kwiecien.

047 moze byl w remoncie? albo cos, ze tak go zniknelo na 3 miesiace.

Hipoteza Wilklupusa

Cały czas chodzi mi po głowie godzina , która podał gen Czaban (7,54) . Warto sprawdzić, (może został jakis slad moze czasowo cos będzie się zgadzać) taka hipoteze, która zaklada dwa starty z Okecia:
1 o 7:17-7:28? na bliskie lotnisko, celem przesiadki np do CASY - MińskMaz? - brak miejsc w tutce? błąd organizatorów KP?
2 o 7:54 z pozostałą cześcia delegacji, która doleciała do ZSRR, być może nawet pod Smoleńsk - w przypadku ew rozbicia na Siewiernym - czas przelotu plus minus sie zgadza. TU101 wykonał dodatkowy lot 0 7:17 - spalił sporo paliwa... dwa starty i ladowania plus przelot ponad zalozony plan lotu
 

GODZINA PODANA przez gen Czabana możeby byc drugim startem tutki, pamietamy jak TU101 grzał silniki przed odlotem JAKA40, może załozyc , że to był pierwszy start z częścią delegacji?, powrót i drugi start? jak daleko tutka może dolecieć o obie strony razem ze startem - ladowaniem, startem i ladowaniem i staretem? zakładając 30 min? |telefon posła Deptuły wg prok. wyszedł z Polski - leciał w drugim rzucie?

Czy sprzeczności w relacjach na temat przelotu Iła - jedni mówili, ze bylo to zaraz po ladowaniu jaka, inni, że w jakims odstepie czasowym - maja związek z jakiem 031?
 
Materiały zebrane przez Intheclouds, do przeanalizowania:
A tu jeszcze inna wzmianka, prasowa, o dwóch Jak-40 rosyjskich.
http://www.vesti.ru/doc.html?id=353172&cid=549...
Tłum.: Pomimo mgły, lotnisko bezpiecznie przyjęło dwa rosyjskie Yak-40. Ił 76 odszedł z powodu mgły na zapasowe lotnisko. Potem przyszła kolej na polski TU-154. Ludzie słyszeli jak podchodzi do lądowania, ale nie widzieli go z powodu mgły.
"Несмотря на туман, аэродром благополучно принимает два российских Як-40. А крупный Ил-76 все-таки уходит на запасной аэродром. Настает черед и польского Ту-154: люди слышали, но не видели из-за тумана, как он долго кружил в том районе, но не решился приземлиться."
KAZIA
 
 
Próbuję znaleźć jakieś zdjęcia z 11-14 kwietnia jaków, żeby móc wykluczyć bądź też potwierdzić lot tego samolotu z Moskwy do Briańska, a potem Warszawy. Niestety, jakoś w tych dniach nikt im fotek nie pstrykał, ale szukam dalej.
Z tego, co wiem E.Klich był w Smoleńsku jeszcze 13.kwietnia (ktoś wie,kiedy i jak udał się do Moskwy i czy w ogóle tam poleciał, czy wrócił ze Smoleńska do Warszawy?).
Jak-40 045, którym prawdopodobnie przyleciał Klich jest na lotnisku w Smoleńsku 11.kwietnia:
ale jeszcze tego samego dnia odlatuje:
Ciekawostka wylotu jaka40 044 10.kwietnia:
Tutaj w godzinach popołudniowych, jak z Sasinem na pokładzie kołuje na pas startowy. Ze zdjęć wynika, że kołuje na pas od strony wschodniej, a więc lądowanie powinno odbyć się na zachód.
Natomiast tutaj
http://clouds.web-album.org/photo/297843,jak40
jest odlot jaka w stronę wschodnią. Zdjęcie na pewno jest zrobione 10 kwietnia, ktoś miał źle ustawioną datę w aparacie. Z tego samego aparatu były zrobione inne zdjęcia m.in. skrzydła i opublikowane na rosyjskim forum 10.04.2010 wieczorem.
------------
"Jak-40 045, którym prawdopodobnie przyleciał Klich jest na lotnisku w Smoleńsku 11.kwietnia ... ale jeszcze tego samego dnia odlatuje: "
Jeszcze nie sprawdzałam szczegółów, ale Klich przylatuje jeszcze w sobotę 10.04. i pozostaje tam chyba co najmniej do 13.04, kiedy zostaje zaszczycony telemostem i rozmową z Putinem:), do czasu, kiedy zapada ostateczna decyzja o przyjęciu konwencji chicagowskiej.
Jeśli więc ten sam Jak-40 wraca w niedzielę 11.04., to wraca bez Klicha, ale może zabiera część z osób, które żegnały Prezydenta śp. LK na lotnisku w Smoleńsku i które potem wracały do Warszawy...
Jeśli ten "Jak" był na lotnisku w Smoleńsku w dn. 10-11.04., to nie mógł to być ten sam samolot, który z materiałem DNA od ABW miał lecieć 11.04. z Warszawy do Moskwy i potem zabrać rzeczy ofiar z Briańska 13.04.
Już szybciej, jak się spodziewam, samolot ten zabrał z Warszawy różne artefakty, które ABW zgarnęła w mieszkaniach ofiar i dowiozła je do Moskwy, na miejsce identyfikacji ciał, by uwiarygodnić i wzmocnić przekonanie rodzin o tym, że nie powinny mieć żadnych wątpliwości...
------------
Jak-40, który stoi 11.04 w Smoleńsku ma numer 045. Widać numer podczas jego odlotu.
Czyli 045 odpada.
Zostaje 044 (ale wydaje mi się, że raczej ten pozostałby w Polsce - żeby banda Tuska miała czym latać i załatwiać "ważne" sprawy).
Poleciał więc 047 lub 048. Oba te samoloty nie mają godła pod oknami kokpitu. Nie mają też salonki, a miejsc siedzących ok. 25.
... myślę, że ten samolot, który poleciał do Moskwy z próbkami DNA, to ten sam, którym 10.04. leciał gen. Błasik. Rzeczy ofiar były nim zabierane, bo już po prostu część tych rzeczy tam była od soboty, reszta (z tutki) była w Briańsku, bo tam tutka - myślę - lądowała.
---------
Jeżeli to jest TEN SAMOLOT, to wcale nie wykonał lotu Warszawa-Moskwa w dniu 11.04.
Nie wiem, czy pamiętasz, jak rodziny ofiar skarżyły się na to, że w Moskwie pobierano im jeszcze raz próbki DNA, bo pobranych w Polsce nie honorowano!
Nie sądzę, by Warszawa nie wiedziała w niedzielę 11.04., że zebrane u nas próbki tam nie będą potrzebne. Identyfikacje przecież zaczęły się w Moskwie już rano (w każdym razie - do południa).
Więc info o tym, że jakiś samolot leciał z Warszawy z z DNA od ABW do Moskwy może być zwyczajną dezinformacją. Może w ten sposób tylko chcieli uzasadnić sam fakt pobytu w Rosji od 10.04 jeszcze jednego polskiego samolotu...
-------------
I rzecz wielce zastanawiająca, skoro 10.04 jakiem mógł lądować Klich, jak ten stał na lotnisku 11.04 i stąd też startował, to czemu ten jak nie zabrał tych rzeczy 11.04 ze Smoleńska, a transportowano je do Briańska? A temu drugiemu nie pozwolono niby lądować na Siewiernym...
--------
Bardzo ciekawy materiał: http://niepoprawni.pl/blog/2145/rozbiorka-klamliwego-raportu-mak-na-czynniki-%E2%80%93-czesc-2
Z Tuskiem miały lecieć dwa jaki, jeden właśnie: Jak-40 (b/n 047, rejs PLF 037)
------------
O jakach technicznie: http://www.forum.spotter.pl/jak-40-t163/index.html
----------------
To zdjęcie zrobione zaraz po katastrofie, jest to wjazd na lotnisko od strony południowej, blisko wieży kontroli, tam stał nasz JAK, zaraz po prawej stronie, co będzie widać na kolejnym zdjęciu. Zwróćcie uwagę, że wygląda jakby był unieruchomiony, jakieś dziwne blokady ma pozakładane:
Na tym zdjęciu jest od frontu, stoi w tym samym miejscu, co na zdjęciu poprzednim:
Na dwóch kolejnych widać jak nasz JAK kołuje na pas startowy pd strony wschodniej. Słońce grzeje, okolice godzin popołudniowych:
Tutaj widać jak JAK jest w powietrzu.
http://clouds.web-album.org/photo/297843,jak40
Nie patrzcie na datę na tym zdjęciu, ktoś, kto robił zdjęcia miał źle ustawioną datę w aparacie. Sprawdziłam to:
http://iscr.ru/1270911885/ - pod zdjęciem widnieje data 10.04.2010, podobnie jak pod tym zdjęciem:
http://iscr.ru/1270911815/
Tylko, jeśli rzeczywiście odleciał, to skąd wziął się tam pod wieczór i stał w pozycji odwrotnej, niż na pierwszych zdjęciach:
http://clouds.web-album.org/photo/297845,jak40
Wikipedia: http://en.wikipedia.org/wiki/2010_Polish_Air_Force_Tu-154_crash
PLF 101 took off from Warsaw at 9:27 Smolensk time after a delay of 27 minutes.[1] The Captain had landed at Smolensk three days earlier on April 7 in another TU-154, PLF 102, though he was serving as First Officer on that flight.[1] As the aircraft was departing Warsaw, weather conditions were rapidly deteriorating at Smolensk. A temperature inversion had developed, trapping moisture low in the atmosphere and causing a dense fog to develop.[1] At 9:15 Smolensk time, about an hour and a half before the crash, a Yakovlev Yak-40 jet (flight PLF 031)[1] also belonging to the Polish government[18] carrying Polish journalists from the president's press pool landed at the airbase without incident, though conditions were rapidly worsening at the time.[19] Shortly thereafter, between 9:20 and 9:39 MSD, a Russian Ilyushin Il-76 (tail number 78817) performed two landing attempts,[1] but could not land because of low visibility and instead diverted to the Vnukovo Airport near Moscow.
---------
The Yak-40 landed at Smolensk at 09:15, about 1h 30min before the accident.
http://www.flightglobal.com/articles/2010/05/24/342328/crashed-polish-tu-154-struck-trees-below-runway-elevation.html
-----------------
jak na lotnisku 11.04 http://www.youtube.com/watch?v=sDKkrdY270s
------------------
http://www.tvn24.pl/12691,1651661,0,1,dziennikarze-tym-razem-nie-polecieli-z-prezydentem,wiadomosc.html
Dziennikarze tym razem nie polecieli z prezydentem:
Dziennikarze towarzyszący prezydentowi w oficjalnych delegacjach zazwyczaj lecą z nim tym samym samolotem. Tym razem, na uroczystości katyńskie polecieli inną maszyną - Jak-iem 40. I także mieli kłopoty z samolotem.
Wspólny lot z prezydentem samolotem Tu-154 nie był możliwy ze względu na liczebność delegacji, która miała wziąć udział w uroczystościach w Katyniu. Dziennikarzom przygotowano więc rządowy samolot Jak 40.
W sobotę rano, krótko po tym jak dziennikarze wsiedli do Jak-a 40, obsługa maszyny poinformowała, że z - powodu usterki - lot nie odbędzie się. Pilot poprosił o pozostanie w samolocie do czasu przygotowania drugiego stojącego obok Jak-a. Po około 10 minutach podróż mogła się rozpocząć.
------------------
http://mea.culpa.salon24.pl/234269,smolensk-z-ktorej-strony-ladowal-jak40
Smoleńsk: z której strony lądował Jak40?
Mój znajomy robi w gie... tzn. w mediach. Spotkałem go ostatnio zupełnie przypadkowo i wiedząc, że 10.04.10 był w Smoleńsku zapytałem min. o przebieg lotu.
Wedłu Jego relacji - popartej Programem Wizyty:
04:00 - zbiórka dziennikarzy na WPL Okęcie
05:00 - wylot
czas lotu 1:50h.
Odlot i przylot nastąpił według harmonogramu tzn. przed godz. ósmą - 07:40-7:45 naszego czasu Jak 40 wylądował na lotnisku w Smoleńsku
Lot przebiegał spokojnie, ale tuż przed wylądowaniem "ziemia pojawiała się i znikała a mgła -momentami- była tak gęsta, że nie było widać końca skrzydła"...
Najciekawsze w Jego relacji było jednak co innego; stwierdził ze 100% pewnością, że Jak 40 podchodził do lądowania od strony zachodniej! Po wylądowaniu hangary znajdowały się po prawej stronie...
Tak samo zresztą jak podczas lądowania samolotu z Tusku - mój znajomy był z nim w Katyniu.
Podczas przesłuchania w prokuraturze zeznał, że JAK 40 lądował z zachodu - na co miał usłyszeć, że to niemożliwe i na pewno coś mu się pomyliło...
Dziwne nieprawdaż?
Wg. oficjalnego programu śp. Lech Kaczyński miał przyjechać na lotnisko o godz.06:50 a odlot miał nastąpić o 07:00
Planowany czas przelotu 1:30h
Przylot miał nastąpić o godz.10:30 czasu lokalnego tj. o 08:30wg.  czasu w Wwie
-----------------------
http://www.youtube.com/watch?v=Hq4JotNL_6M&feature=player_embedded
TVN24 od czasu 0.33 Zdjęcia na żywo z Katynia: godz. 9.28.
"Nasi reporterzy, którzy są na lotnisku w Smoleńsku, mówią że jest zamieszanie, że nikt nie chce udzielać żadnych informacji".
Jakiem-40 leciał Jan MRÓZ, TVN24 (na liście nr 112 - http://www.bibula.com/?p=21100) - chyba wiedział czym przyleciał i jaki samolot, jeśli włącznie z Jakiem dziennikarzy miało być 2, mógł się rozbić...
Rozmowa z Paszkowskim: godz. 9.34. czyli sporo po czasie, kiedy studio łączyło się z Mrozem:
Czas od 1:22 (ten sam film - link powyżej) - rozmowa z Paszkowskim:
- Wiemy, że BYŁY DWIE MASZYNY, która się rozbiła.
- Tak, rzeczywiście samolot uległ rozbiciu przy podchodzeniu do lądowania w Smoleńsku. To są wstępne informacje, w tej chwili przekazywane, podobno zahaczył o drzewa. Spadł, zapalił się, akcja gaszenia samolotu została zakończona, natomiast w tej chwili ekipy przystąpiły do próby wydobycia pasażerów z pokładu.
- Ale jaki samolot się rozbił - Jak czy Tupolew.
- Nie, to jest Tupolew, Tu-154M.
- Tym, którym leciała para prezydencka i jej goście, tak?
- Niestety, tak.
----------------------
Książeczkę dostali dziennikarze na lotnisku Okęcie. Sporo czasu przed delegacją. Delegacja mogła dostać inne książeczki, których treści nie jesteśmy w stanie poznać.
-------------
http://arbiter.pl/zdjecie/11243.Tupolew.Tu-154
yeti 10-04-2010 g. 23:37:54
A ktoś wie kto przyleciał z naszego rządu jak - 40 do miejsca tragedi bo był pokazany jak ląduje gdzieś w rosji w wiadomościach. Tusk nie bo on lecia wyczarterowanym lotem. Jarosław????
-------
 kamillo 14-04-2010 g. 23:57:01
mam pytanie może ktoś z was widział w naszych mediach w niedzielę lub w sobotę urywek filmu na którym ( a nie była to rekonstrukcja ) widać prawdopodobnie sfilmowanego tupolewa w trakcie spadania z urwanym lewym skrzydłem - miałem silne wrażenie że taki urywek filmu przypadkowo mignął mi w trakcie pierwszych relacji ze smoleńska ?
 
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
 
Relacje na temat lądowań Iła
 
Remigiusz Muś:
06.07.2010 /tvn24.pl
...przy pierwszym nieudanym podejściu Iła tylko ja byłem na zewnątrz. Chłopaki obserwowali to przez okienka w samolocie. Powiedziałem: „Chodźcie, może jeszcze raz podejdzie. I podszedł”(...) Pierwsze (podejście -przyp.epitwo) było jakieś 15 minut po naszym lądowaniu. Wyszli niemal idealnie nad pas, ale nie centralnie. To jest duży samolot, więc musi dokładnie wycentrować. Pas miał szerokość 50 metrów. (...)
Podobnie jak Ił, Tu-154 ma rozpiętość skrzydeł 37,5 m. (Jeśli nie wyjdzie dokładnie na pas) też musi „dogiąć” żeby być idealnie nad linią centralną. Ił „doginał” – moim zdaniem – dosyć brawurowo. Skrzydła nad trawą były na wysokości około 3 metrów i to z dużymi przechyleniami. W końcu zrezygnował i odszedł. To pierwsze podejścia wyglądało dosyć dramatycznie.
Odczekaliśmy 10 minut i usłyszeliśmy, że podchodzi drugi raz. Wyszliśmy wszyscy, razem z naszą stewardessą. Tym razem jednak Rosjanie zupełnie nie trafili w pas. My staliśmy na drodze kołowania oddalonej od niego o ok. 70 metrów. Ił wyszedł niemal dokładnie nad nami. Wiedział, że nie jest nad pasem, więc przed przelotem nad naszym JAK-iem już miał obroty startowe i nie kombinował tylko odlatywał.(...)
 
Jerzy Kubrak
10.04.2010, 12:28
Przesadzono nas do drugiej maszyny i polecieliśmy do Smoleńska. Na pokładzie było kilkanaście osób – dziennikarze i Agnieszka Kołacz z Kancelarii Prezydenta, która organizowała ten wyjazd.
Lot przebiegł  spokojnie, tuż przed lądowaniem przebiliśmy się przez gęste chmury, ale lotnisko spowiła gęsta mgła. Niewiele było widać. To wojskowe lotnisko jest na pustkowiu, bez terminala. Nagle zobaczyliśmy – jakiś metr nad pasem startowym – rosyjski samolot wojskowy, który miał przechylone skrzydło. Nagle poderwał się, jakby chciał ponowić próbę lądowania.
Gdy wsiadaliśmy do podstawionego autobusu, którym jechaliśmy do Katynia, zobaczyłem limuzyny z biało-czerwonymi flagami. Czekały na prezydencką delegację. Dojechaliśmy do Katynia.
 
bowat:
Na miejsce katastrofy Artur Wosztyl i Remigiusz Muś dotarli dopiero godzinę po zdarzeniu."
Ciekawe ,że czasowo koresponduje to z tym co mówi w "Kto naprawdę ich zabił" stewardessa z Jaka Agnieszka Żulińska- cytat za FYMem :
„Warunki były tak trudne, że po drugim podejściu do lądowania z wykonania manewru zrezygnowała załoga rosyjskiego ił-76. Było to OKOŁO 15 MINUT przed rozbiciem się prezydenckiej maszyny”

Jeśli bowiem przyjąć ,że Ił odleciał rzeczywiście o 7:36 jak podaja ruskie stenogramy, to „katastrofa” tupolewa byłaby wtedy 15 minut póżniej czyli o 7:51, a wówczas piloci jaka będąc przy „wraku” godzinę póżniej , byliby tam o 8:51 co pasuje do oficjalnej wersji wydarzeń i ich nieobecność można by tłumaczyć aresztowaniem przez czekistów o czym się zdaje wspominało.
Problem z tym ,że nie wiadomo kiedy tak naprawdę odleciał Ił, nie mówiąc o wylocie tupolewa , bo w tym wariancie startuje on z Okęcia przed 6:50.
BOWAT 0 185  | 13.07.2011 19:42Service.lockUserShow(34890);
 
Paweł Świąder:

Była sobota, blady świt, a właściwie jeszcze ciemno. Musiałem wstać o 3 rano, by przed 4 znaleźć się na lotnisku. Nasz samolot miał odlecieć o 5 rano. Rzadko mam okazję towarzyszyć Prezydentowi w czasie oficjalnych wizyt, tym razem, na wyjazd do Katynia zgłosiłem się na ochotnika. Dopiero na Okęciu okazało się, że dziennikarze mają lecieć Jakiem, a dopiero godzinę po nas wystartuje Tupolew. OK - pomyślałem, widocznie zabrakło dla nas miejsca w "Tutce". Gdy wszyscy siedzieliśmy już wewnątrz Jaka okazało się, że jeden z silników nie chce się uruchomić. Pilot grzecznie przeprosił mówiąc, że musimy przenieść się do drugiego Jaka, który stoi obok. Ktoś zażartował: "Jest jeszcze trzeci?" "Tak" - odparł pilot. "Czeka w hangarze". Po przymusowej przesiadce wszystko poszło już zgodnie z planem. Start, lot i lądowanie przebiegły bez żadnych przeszkód, choć faktem jest, że z gęstej mgły wyszliśmy tuż nad pasem startowym. W każdym razie wylądowaliśmy bez przeszkód co nie udało się rosyjskiemu samolotowi transportowemu, którego obserwowaliśmy podczas wysiadania z Jaka. Pilot przeleciał po prostu nad pasem z wypuszczonym podwoziem i nie dotykając powierzchni poderwał maszynę.

Piotr Ferenc Chudy (cyt. za wieslawą):

 (...) Otwierają się drzwi samolotu. Czujemy wilgoć w powietrzu, choć mgły nie widać.
Tuż po zejściu z trapu ukazuje się niecodzienny widok - rosyjski transportowiec Ił, lecąc tuż nad lotniskiem, nagle zwiększa ciąg i rozpoczyna manewr w bok. Tak go wygięlo, że jednym ze skrzydeł omal nie zaorał ziemi. niewiele brakowalo do wypadku...Przy lotnisku czeka na nas autobus. W eskorcie milicyjnej dojeżdzamy na cmentarz katyński.(...)
(Piotr Ferenc-Chudy, "Jak przez mgłę", Gazeta Polska, nr 15(872) 14 kwietnia 2010, str.3)
 

Jan Mróz:

12 kw. 2010,

http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/dramatyczne-relacje-dziennikarzy-z-katynia-tak-nie_136223.html?fb_xd_fragment#?=&cb=f1dafc39bf38a96&relation=parent.parent&transport=fragment&type=resize&height=20&ackData[id]=1&width=450

Dziennikarze wylecieli z Warszawy o 5-30 (...) Ale zlądowaniem ni było problemu. Udalo sie  za pierwszym podejściem, choc była mgla.  gdy nasza maszyna odkołowala z chmur wynurzyl sie Ił-76 z oddzialem FSB, ktory mialobslugiwac ceremonie w katyniu - opowiada Jan Mróż z tvn24 w rozmowie z Presserwisem. Ił -76 mial juz problemy z ladowaniem. Bujnelo go na prawe skrzydlo. O mało nie rąbnal. Skrzydlo przeszlo dwa-trzy metry nad płyta lotniska. Samolot poderwal sie w ostatniej chwili. Wyglądało to bardzo dramatycznie. Piloci naszego Jaka byli przerażeni. Samolot zrezygnowal i odlecial do Moskwy
 
Paweł Wudarczyk, operator PolsatNews
1;01 nagrania
10 kwietnia 2010, rano
... tutaj na tym lotnisku była straszna m]gła. Jak my ladowalismy, to startowal jakis samolot i nasz pilot, z tego specjalnego pułku, powiedział: uuu..., duży zuch, jak on to zrobił, że w ogóle... bokiem... nie wiadomo...  On był zadziwiony, że on startował, ten samolot... była straszna mgla, nie było nic widać(...)  Ale pilot który wysiadl... bo ten samolot, którym my przylecielismy to jest ten Jak 40... i w momencie, w którym wylądowalismy, to pilot otworzyl drzwi i wyszedl do nas, powiedziec, że dziękuje za wspólną podróż, do zobaczenia wieczorem...

 

zestawienia
O mnie zestawienia

Najważniejsze: 1. Przesłanki świadczące o inscenizacji na Siewiernym 5. Tezy Białej Księgi wg A. Ściosa 23. Najważniejsze wątpliwości 9. 4 głowne hipotezy na temat zdarzenia 10 kwietnia 31. Przesłanki wskazujące na wylot kilku samolotów 32. Mapy, podstawowe informacje Zestawienia mogą ułatwić orientację w materiale smoleńskim.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka